menuleft

Przez Czerwone Wierchy

panelright
Szlak granią Czerwonych Wierchów.
Szlaki czerwony szlak
Czas przejścia 1h 30'
Odległość 2,8 km
Najwyższy punkt Krzesanica - 2122 m n.p.m.
Różnica wysokości 117 m
Trudność skala trudności
Ubezpieczenia brak
Zobacz też Czerwone Wierchy

Trasa Szlak Czas
Kopa Kondracka (2005 m)
Małołączniak (2096 m)
czerwony szlak 35'
Małołączniak (2096 m)
Krzesanica (2122 m)
czerwony szlak 35'
Krzesanica (2122 m)
Ciemniak (2096 m)
czerwony szlak 20'

Wycieczkę granią Czerwonych Wierchów rozpoczynamy od wejścia na Kopę Kondracką (przez Przełęcz Kondracką) albo Ciemniak. Osobiście polecam pierwsze rozwiązanie, które niżej prezentuję. Co ciekawe, istnieje także osobny szlak (z łańcuchami) na Małołączniąk, jednakże ci, którzy go wybierają, najczęściej nie przechodzą przez wszystkie szczyty Czerwonych Wierchów (wspomniany wierzchołek razem z Krzesanicą leży w środku mini-pasma).

Czerwone Wierchy Widok na Czerwony Wierch. Mini-pasmo ze szlaku na Kasprowy Wierch.

Szlak grzbietem Czerwonych Wierchów należy do najłatwiejszych w polskich Tatrach. Brak "adrenalinki" rekompensują wspaniałe widoki, szczególnie we wrześniu i październiku, kiedy to porastające Ciemniak, Krzesanicę, Małołączniak i Kopę Kondracką kępy situ skuciny brunatnieją i czerwienieją, nadając stokom charakterystyczną barwę, o ile oczywiście nie spadnie śnieg. Maszerując granią, nie napotkamy żadnych metalowych zabezpieczeń, gdyż umieszczenie ich byłoby bezprzedmiotowe (pomijam teraz wejście na Małołączniak od strony Doliny Miętusiej). Przestrzegam jednak przed brakiem jakiejkolwiek ostrożności. Czerwone Wierchy w wielu miejscach wydają się niezwykle łagodne, lecz niżej pojawiają się często śmiertelne zagrożenia w postaci urwisk, skalnych przepaści. Dlatego też zdecydowanie odwodzę od wszelkich pomysłów schodzenia w nieoznakowanych miejscach.

Kopa Kondracka (2005 m) - Małołączniak (2096 m) czerwony szlak 35'

Spacer rozpoczynamy od Kopy Kondrackiej, skąd wspaniale widać zarówno Tatry Wysokie, jak Tatry Zachodnie. Na szczycie bardzo dużo miejsca, zwykle odpoczywa tu duża ilość turystów. Z Kondrackiej Kopy schodzimy dosyć stromą, leczą szeroką ścieżką. Następnie czeka nas krótki trawers, który prowadzi nas na Przełęcz Małołącką.

Schodzimy z Kopy Kondrackiej. Krótki trawers na Przełęcz Małołącką. Wchodzimy na Małołączniak.

Pozostało nam jeszcze wejście na Małołączniak, kamienna ścieżka prowadzi zakosami, co może nas trochę zmęczyć. U góry świetna panorama Tatr Wysokich (najlepiej dostrzegalna Świnica). Warto także spojrzeć w stronę Giewontu. Na skrzyżowaniu szlaków wybieramy czerwony. Na Małołączniak prowadzi również niebieski szlak z Doliny Miętusiej, który jest trochę trudniejszy. Jak wspomniałem wyżej.

Małołączniak (2096 m) - Krzesanica (2122 m) czerwony szlak 35'

Następnie wchodzimy na Krzesanicę, najwyższą górę Czerwonych Wierchów. Ponownie schodzimy szeroką ścieżką, który tym raz prowadzi nas na Litworową Przełęcz. Droga z Małołączniaka jest solidnie wzmocniona kamiennymi płytami.

Na Krzesanicę! Skalne chłopki. Na Krzesanicy.

Idąc teraz granią, spostrzegamy liczne i duże przepaście. Jedynie ten odcinek szlaku wydaje się nieco niebezpieczny z uwagi właśnie na bliskość owych urwisk. Przy wchodzeniu na Krzesanicę, z każdej strony towarzyszą nam charakterystyczne skalne chłopki.

Krzesanica (2122 m) - Ciemniak (2096 m) czerwony szlak 20'

Ostatnim punktem tego mini-pasma jest Ciemniak. Początkowo schodzimy zakosami po sporych głazach, po naszej prawej stronie przepaść, należy uważać i pod żadnym pozorem nie schodzić z wyznaczonego szlaku.

Schodzimy na Mułową Przełęcz, a następnie czeka nas niedługie podejście na Ciemniak. Na naszej drodze spotykamy uskoki skalne i przeróżnej wielkości kamienie. Z tego szczytu doskonale widać niezwykle wyrazistą, przepaścistą i przede wszystkim "krzesaną" ścianę Krzesanicy.

Schodzimy na Mułową Przełęcz. Wchodzimy na Ciemniak. Północny grzbiet Ciemniaka.

Z Ciemniaka możemy zejść albo przez Dolinę Tomanową do Hali Ornak, albo czerwonym szlakiem prosto do Kir przez Dolinę Kościeliską. Druga trasa zdaje się wyraźnie nudniejsza i bardziej monotonna (idzie się ciągle w dół przez ponad półtora godziny!), lecz jest krótsza, chyba że nocujemy w schronisku.



comments powered by Disqus
drogowskaz